wtorek, 25 grudnia 2012

następne odkrycie z wiedzy bezużytecznej / Sakhe.

Siema!!
Co tam u Was??
Właściwie to nie pisałabym dzisiaj postu, ale natknęłam się na coś na wiedzy bezużytecznej i pomyślałam, że może nam się to przydać, a znając mnie później bym zapomniała, więc piszę.
Chyba nie tłumaczyłyśmy Wam o co chodzi z 27.. Ale dla Waszego bezpieczeństwa tego nie wytłumaczymy narazie..
Obecnie to nadal jestem w stanie pod tytułem "nudzi mi się".. xDDD!

takie tam z nudy i trochę o wronach / Sakhe.

Siema!!
Przybyłam napisać posta, albowiem tak. Byłam dzisiaj, a właściwie to wczoraj, na pasterce o dziewiątej wieczorem.. No i czuję taki nagły przypływ energii, że nie mogę się ogarnąć ani zasnąć O_O xDD! Hmmmm.. Wigilia była dość ciekawa.. Trwała jakieś kilka minut, ale i tak mam co opowiadać.. Wuja siedział pijany, a zamiast kolęd śpiewał "Ona tańczy dla mnie", o dziwo - tańczył tylko w kuchni przed kolacją xD.. Ja miałam podjar z mandarynki przed kilkanaście minut (nie pytajcie dlaczego, sama chciałabym to wiedzieć xD!!!), siedziałam ciągle w czapce mikołaja i nie chciałam jej ściągnąć oraz jadłam wyłącznie widelcem ;P.. Tak ogólnie, to piszę, bo nie mam co robić (pomijając fakt, że robię kilkanaście rzeczy naraz) i albowiem tak. xDD!;P.. Aaaa! I pragnę Wam pokazać co odnalazłam przepaczając wiedzę bezużyteczną (choć właściwie, to to jest nawet użyteczne o.O) xDDD!
Hmmmmm..Sheva, nas lubią, co nie??xDD..

Piszcie do mnie na e-maila, bo mi się nudzi! xD ;PP!

niedziela, 23 grudnia 2012

żrenice jak u kota, Podejrzana Esencja, dzisiejszy sen... / Sakhe.

Siema!!
Nudzi mi się, więc postanowiłam dodać kolejny post ;).
Napisałam na Podejrzanej Esencji (czyt.Bananie) "Hitler", po czym obrałam go ze skórki i zjadłam.. I do teraz mam dziwne skojarzenia i nie mogę ogarnąć śmiechu xDDD! Czemu mi się wszystko z czymś kojarzy..?? Dobra, ogarnęłam się.. "trochę" ..xD.... Zapalam świeczkę (bs-bez skojarzeń).. Przy ogniu zawsze czuję się tak jakoś.. bezpieczniej.. Aaaa! I chciałam Wam pokazać moje dzisiejsze odkrycie! Otóż przeglądałam jakieś zdjęcia na kompie i znalazłam takie jak jeszcze miałam długie włosy, na którym mam źrenice jak kot O_O. Było słabo widać i nie chcę Was oślepiam moim ryjem xD ;//.. Z przybliżenia same oczy:
Wgl jakieś zamazane ;//.. Aaa! I zanim zjadłam Podejrzaną Esencję zdążyłam zrobić zdjęcie xDD (tak, nudzi mi się).
Ta egoistyczna Myszka i Nikczemne Klawisze (czyt.myszka i klawiatura) nie mogły wytrzymać, więc "musiały" się wcisnąć na chama do zdjęcia ;o.. Niewychowane istoty.. Mogły chociaż spytać..xD.. Nie no, mi się już seryjnie nudzi O.O.. Dobra, wracam do oczu, ostatnio wpadłam na pomysł żeby dodać zdjęcia Shevy i moich oczu. Chcę o tym napisać w jednym poście, więc poczekam aż Sheva będzie miała możliwość przesłania mi zdjęcia jej oczu, żeby nie pisać o tym w kilku notkach, bo lepiej się czyta w jednej. I nie wiem, czy o tym wspominałam, ale niedawno wstąpiła we mnie kolejna dusza, a żeby Sheva miała jeszcze większą brechę z proszków do prania - nazwałam ją Vanish (po czym Sheva zaczęła na nią mówić "Różowa Siła", choć to Ariel ma różowe włosy xD). Narazie mało o niej wiem, próbuję nawiązać z nią jakiś kontakt, żeby opowiedziała mi dlaczego przybyła. Dzisiaj w nocy byłam (w śnie) w szatni jakiegoś krytego basenu i lesie.. Już kiedyś śniły mi się te miejsca, jednak nie wiem gdzie są. Skoro i tak mi się nudzi, to opiszę Wam ten sen, a co mi tam xD.. Ale najpierw coś dodam, żebym nie zapomniała.. Dzisiejszej nocy jak wyszłam z ciała (wydaje mi się, że poszłam do Hitlera, ale pewności nie mam) i było mi zimno, bo moim zwyczajem nie chciało mi się wycierać dobrze głowy (bo myłam wtedy włosy) no to zaczęłam się wydzierać, że mi zimno xDDD! Już przechodzę do snu ;).
Jechaliśmy niewielką grupą (chyba wycieczką, bo był opiekun/ka) na kryty basen. W szatni nie umiałam znaleźć stroju, po chwili znalazłam jakiś niebieski w moim plecaku (który chyba kiedyś miałam, wyglądał znajomo). Truskawa też tam była. Wszyscy oprócz mnie, Hefajstosa i Waćpana, Który Oddycha (tak niedawno określiłam jedną osobę z klasy; Sheva, chodzi mi o tego, który nam życzenia na święta składał zanim wyszłyśmy w piątek ze szkoły xDD), bo specjalnie zostaliśmy, właściwie to nie wiem po co (bs).. Siedziałam na ławce, a oni obok stali (bs). Pomieszczenie zamieniło się nagle w las. Byli obok mnie całkiem inni ludzie, ale też dwóch. Coś gadaliśmy i przekręciłam (nie celowo) imię jednego z nich, po czym krzyknął "Ja jestem *jakieś imię na M.. chyba Mitchel*", po czym rzucił się na mnie (skojarzenia xDD). Za chwilę usłyszałam kilka strzałów, nie mam pojęcia skąd się w tym lesie wzięła Lara Croft O_O xDDD... Miała zawiązane oczy, szła szybko przed siebie i strzelała. Nikt nie został ranny.. I sen mi się urwał ;//!!
Wesołych Świąt Ludki!!<3

Po krętej równoległej / Sakhe.

Siema!!
Przepraszam, przepraszam, przepraszam..! Jestem leniem, nie chciało mi się wczoraj pisać postu ;/.. A jutro od rana będę u babci, bo tam przesiaduję w tą wigilię, więc dzisiaj dodam jeden lub jak starczy czasu to kilka postów. Jest przerwa świąteczna, co oznacza mniej możliwości do gnębienia Satela, co oznacza mniej interesujących rozmów, z których później jest niezła brecha, co oznacza mniej tematów do pisania postów, ale nie lękajcie się, albowiem w mej "pustej" mózgownicy jest pełno planów co do następnych notek!
W tym poście zamierzam Wam "pokazać" jedną z moich ulubionych wizji, którą niedawno miałam.
"Tło" było ciemne. Nagle od prawej strony zaczęły "biegnąć" dwie falowane wstążki, ta powyżej drugiej była dłuższa. Po chwili na prawej części pierwszej wstążki pojawiła się mała postać, która tańczyła w krótkiej sukience, nie miała skrzydeł, jednak unosiła się lekko nad wstążką i wydawała się być taka.. magiczna.. Przetańczyła od prawej do lewej strony i zniknęła przed końcem "ekranu", po czym pojawiła się następna, zrobiła to samo.. W sumie było tych "baletnic" trzy lub cztery (byłam zahipnotyzowana tą wizją, więc trudno było mi dokładnie zwrócić uwagę na liczbę istot).. Każda wyglądała inaczej i tańczyła inaczej. Oprócz ciemnego tła wszystko było niebieskie z takimi jakby.. nie wiem jak to nazwać.. jak są wróżki w bajkach to ich skrzydła przeważnie tak fajnie błyszczą.. taki jakby magiczny pył.. były nim pokryte z leksza te wstążki i postacie. Wizja doprowadzona do końca, nieprzerwana. Przy tym czułam się jakbym znów była u jednej ze starszych ciotek i ponownie słuchała.. jak to się nazywało.. ten.. no.. yyy! Zaraz mi się przypomni.. Już pamiętam! Pozytywka! Fuck yeaa!
Było tak piękne, że postanowiłam to namalować. Nie wyszło idealnie i czarna farba mi się skończyła a później mi się nie chciało kończyć, bo stwierdziłam, iż tak jest spoko, ale ważne, że jakoś jest xDD.
"Po krętej równoległej" 21.12.2012r.

piątek, 21 grudnia 2012

21.12.2012.. xDD / Sakhe.

Siema!!
Dzisiaj jest trochę podejrzany dzień.. Nie, nie walnął w blok meteor, gorzej.. Pierwsza była matma i jakimś dziwnym cudem Groza zdecydowała, że będziemy śpiewać na lekcji kolędy o.O.. Kreatury się cieszyły, ale jak dla mnie i Shevy to było "trochę" podejrzane.. Gdy śpiewali "Cicha Noc" oczywiście nie mogłam się powstrzymać od śpiewania naszej wersji refrenu, czyli:
"Czym prędzej patatajajcie,
do 108 *liczba sali naszej klasy* przybywajcie,
przywitać Lamy,
przywitać Lamy..".
Na tej jakże interesującej lekcji nie mogło się obyć bez czegoś co by wykraczało poza normę.. A Lama Niebios objął nogami ławkę, przy której siedział, po czym sprawił dziwnymi ruchami, że ławka podskakiwała i zaczął śpiewać "jaaa uwielbiam ją, ona tu jeeest.. i tańczy dla mnie!" xDDD.. Tak, to normalna istota, normalna klasa i normalny kraj, zdecydowanie.......
Na polskim także śpiewaliśmy kolędy.. Tym razem zamiast "przywitać Pana.." śpiewałam "przylizać Naćpana.." xD!
Następny hitlerowski.. Wystawiała oceny i śpiewałyśmy "Cicha Noc" po niemiecku (jak dla mnie to podejrzanie brzmiało..).
Później zamiast dwóch wf i pójścia do domu mieliśmy próbę (kolęde śpiewaliśmy, bo każda klasa musiała) i później był apel, po którym odpatatajaliśmy wszyscy do swych miejscowisk (czyt.domów czy mieszkań).. Aaaa! I zanim odpatatajaliśmy to na apelu rozwijały się interesujące rozmowy.. Np.??
Śmietana: Florian jest taki ładny..
Sheva: Uwierz, na świecie nie ma ładnych facetów.. *Satel robi jedną ze swych podejrzanych min*..
Ja: Jeeeeeest... Hitleeer...
Sheva: No dobra, Hitler jest..
Miny Satela - bezcenne.. xDDD!

czwartek, 20 grudnia 2012

Nie chce mi się wymyślać tytułu ;P / Sakhe.

Siema!!
Sorry, że wczoraj nie było żadnego postu, ja malowałam, a Shevie się skończył net, bo ma na limit czy jakoś tak, więc dopóki nie będzie mogła wbić na internet będę się starała codziennie dodać post, żeby nie zaniedbywać bloga.
Wczoraj powiedziałam do Satela "Sheva stwierdziła, że nasze dręczenie Cię sprawia Ci przyjemność." ..potwierdził to! xDD.. Poza tym dręczyłyśmy go jeszcze o przedszkole, huehue.. Ta rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
Ja: Sateeel, a miałeś jakieś dziwne przeżycia w przedszkolu?
Satel: eee..nie.. *podejrzliwa mina*.
Ja: a niedziwne?
Satel: w jakim sensie?
Ja: ugryzłeś kiedyś nauczycielkę?
Satel: nie *przerażona mina*, ja nikogo nigdy nie ugryzłem..
Ja: dlaczego? ja wszystkich zawsze gryzłam..
Po czym znowu strzelił przerażoną minę, a ja z Shevą zaczęłyśmy gadać o gryzieniu.. Mówiła, że Hebrajski Czop ją kiedyś ugryzł, albo Sheva Hebrajskiego Czopa.. Nie pamiętam dokładnie.. A mnie niemieckirusek ugryzł w kolano jak byłam młodsza..xD.. ja kiedyś (za czasów gdy nie umiałam przeżyć dnia bez obejrzenia NARUTO xDDD) bokiem wyprostowanej dłoni walnęłam niemieckiegoruska pomiędzy dłonią a łokciem i ślad miała buhahhahahh!!... Na co Satel znowu strzelał te swoje nieinteligentne miny xDD..
Dzisiaj kontynuowałyśmy dręczenie Satela tematami gryzienia xDD! Przed fizą do niego podeszłyśmy i powiedziałam:
 - Saateeeel.. twierdziłeś, że nigdy nikogo nie ugryzłeś.. więc umiesz jeść Pomarańczowe Esencje bez użycia zębów?
 - eeee... nie..
 - czyli, że jednak kogoś ugryzłeś! buhahhahahhah...!
Właściwie to całkiem interesujące rozmowy wychodzą gdy go dręczymy dziwnymi pytaniami, twierdzeniami i przeczeniami xDD..
Na ostatniej lekcji (religii) Hefajstos, Czester, Lama Niebios i Tkaczu oglądali jakieś pornole.. Co jak co ale oni to sobie interesujące zajęcia na religię znaleźli..xDD! Hefajstos jeszcze na trochę podgłosił, a jak na chwilę nastała prawie całkowita cisza w klasie (co jest według mnie dziwnym i podejrzanym zjawiskiem) to po ułamku sekundy ta cisza przerodziła się w chaos xDDD!
Przyszło mi teraz do głowy, aby określić zęby "niebiańskimi miazdżaczami" hehh.. i zdecydowałam dodać na bloga "słownik dla tych, którzy nie ogarniają o czym piszemy xDD", znajdą się tam określenia rzeczy, osób miejsc itp., którymi się posługujemy gdy o czymś mówimy, żeby ludzie z naszego otoczenia nie pokapowali się o co nam kaman.. no i po to, aby napawać się ich dziwnymi minami w naszą stronę xD!
A zmieniając temat, czy jest tu ktoś kto mi wytłumaczy tok myślenia Hitlera?? Nie wiem co mi ostatnio odwaliło, że jak z nim pisałam to spytałam się go co sądzi o lamach.. a ten się wylogował, później kilka razy logował i wylogował a teraz ma wyłączony ciągle czat.. i dalej nie odpisuje xDDD.. To podejrzana istota..

Przypominam, że możecie pisać na nasze e-maile, które podałyśmy Wam na górze prawego paska (Jeśli chcecie napisać do Shevy to pamiętajcie, że narazie nie ma dostępu do internetu, więc odpisze Wam gdy będzie miała taką możliwość). ;))!

pzdr. Sakhe.xx

wtorek, 18 grudnia 2012

Zodiaki / Sakhe.

Jeśli chodzi o "A więc, jak wyglądała ta wizja? Dokończy pani Sakhe :P" to nie, nie czuję potrzeby pisania o tym, gdyż widziałam tylko skorpiona i nic nie robił.. No ewentualnie oddychał xD.
Postanowiłam napisać szerzej o znakach zodiaku, które mamy my i poboczne osoby, o których czasami lub często piszemy.

Sakhe (ja) - Ryby..

"Niezbadane głębiny, ktore nigdy nie przestają fascynować Twojego pełnego sprzeczności znaku kojarzą się z barwą morza. Planety - Jowisz i Neptun
Ryby to znak żeński, a jego symbol to dwie ryby - złączone lecz skierowane w przeciwnych kierunkach. Masz dziwną pełną sprzeczności naturę. Raz jesteś istotą sprawną, zorganizowaną i znakomitą w interesach a to znów chaotyczną i zagubioną. Innym trudno nieraz zrozumieć jak udaje Ci się w mgnieniu oka przeskakiwać z jednego sposobu bycia na drugi. Jesteś nieprzeciętnie wrażliwy i masz bardzo silną intuicję i czasami ta strona Twojej osobowości bierze górę nad stroną logiczną. Zdarza Ci się podjąć jakieś działanie i nagle w pół drogi diametralnie zmienić kierunek tylko z powodu poczucia że coś jest nie tak."
No cała ja xDD
"Masz wiele współczucia dla innych, i rzucasz się na pomoc wszystkim którzy wpadną w tarapaty, czasem kosztem własnej rodziny lub własnym. Chętnie poświęcasz się zawodom związanym z opieką nad innymi, na przykład nauczycielstwu lub pielęgniarstwu, angażujesz się w pomoc dla zwierząt. Bywa że stajesz się niewolnikiem rodziny albo poddajesz się wpływowi silniejszej indywidualności. Masz jednak w swojej osobowości niezwykle twarde jądro, dzięki któremu przetrwasz najtrudniejsze koleje losu."
Nie żeby coś, ale mam dziwne skojarzenia.. Z resztą jak zawsze.. phehhe
"Większość astrologów nie wspomina o fakcie że potrafisz być apodyktyczny. Zawsze jednak Twoje motywy są czysto altruistyczne : po prostu uwielbiasz zachęcać - a jeśli trzeba to i przymusić - przyjaciół i krewnych do podejmowania kroków, które według Ciebie pozwolą im osiągnąć większy sukces życiowy. Rzadko myślisz o własnych korzysciach, ponieważ wystarczającą satysfakcję daje Ci pomaganie innym."
"Masz więcej odwagi niż Ci się na ogół przypisuje, a gdy intuicja mówi Ci że to czy tamto się nie uda, idziesz za swoim przeczuciem i wygrywasz."
"Wiele Ryb przejawia talenty artystyczne, a jeśli i Ty do nich należysz jest wielce prawdopodobne że Twój trud niezbyt Ci się opłaca. BArdziej od materialnej strony życia cenisz duchową i zaspokojenie potrzeb twórczych jest dla Ciebie ważniejsze od wysokich dochodów."
"Masz w sobie silny pociąg do mistycyzmu co prowadzi Cię do religii, spirytualizmu lub ideologii New Age. Wiele Ryb zostaje uzdrawiaczami, mediami lub tarocistami, czasem nawet egzorcystami. Pociąga Cię leczenie metodami naturalnymi lub niekonwencjonalnymi : być może poświęcisz się tej dziedzinie. Twój planetarny władca, Neptun, rządzi stopami, a więc jednym z naturalnych ujść dla Twoich zdolności byłaby refleksoterapia, która polega właśnie na oddziaływaniu na stopy."
"Ryby były ostatnim dwunastym gwiazdozbiorem zodiaku, przez co symbolizował koniec drogi Słońca i miejsce gdzie rozpoczyna się nowy cykl wydarzeń. Kojarzone były więc ze zniszczeniem i narodzeniem a tym samym z wszelkimi formami mesjańskiego odrodzenia"
Nie wiem czy to nawiązuje do zniszczenia i narodzenia, raczej tak.. Zniszczyłam normalne umysły wielu osobom i zastąpiłam nowymi, bardziej nieogarniętymi..xD.
"Jeśli chodzi o Ryby, to przeważnie nie wiadomo o co chodzi."
Hahahhahahahhah, to pasuje idealnie! xDD.
"Współczujące, tajemnicze, nieodgadnione, eteryczne, wrażliwe. W literaturze astrologicznej i wszelkiego rodzaju artykułach podkreśla się zwłaszcza współczucie i zdolność do poświęceń, porównując archetypowe cechy tej fazy do pierwszych chrześcijan idących pokornie na rzeź, albo do samego Chrystusa, składającego się w ofierze za grzechy całej ludzkości."
"Tak często współczucie jest mylone z wczuwaniem się w drugą osobę. To, że Ryba potrafi doskonale wczuć się w położenie powiedzmy cierpiącej ofiary, nie znaczy wcale, że musi ona okazywać owej ofierze współczucie! I wcale nie musi żałować położenia, w jakim delikwent się znalazł."
Właśnie! buhahahhah...xD
"Jak wszystkie znaki wodne (Rak, Skorpion) Ryby doskonale wyczuwają nastroje i emocje. Potrafią jak nikt postawić się w położeniu drugiej osoby. Całe ich życie oparte jest na odczuwaniu w swoim wnętrzu (czy duszy) tego, co się dzieje dookoła. Ryba bezbłędnie określi nastrój jednostki, z jaką wchodzi w interakcję (czy jest to rozmowa telefoniczna, czy też rozmowa w cztery oczy)."
Znowu mam skojarzenia.. Ale mniejsza z tym..
"Oczywiście, w związku z tym jednostka Rybia może okazywać współczucie, pomagać cierpiącym i potrzebującym, sama może poświęcać się w imię wyższej idei, ale nie musi."
"Oczywiście Ryby są łatwowierne, nie ma to jak podejść Rybę, zgrywając ofiarę losu. Ale Ryba zbyt wiele razy rozczarowana (wszak każdy ma pewną ograniczoną wytrzymałość) może popłynąć w drugą stronę oceanicznej głębi. Tę ciemniejszą, gdzie ofiara zmienia się w kata i co więcej, rozkoszuje się swoją nową rolą."
Jestę katę..xD
"Właśnie nieświadomość jest kolejną niezbyt przyjemną cechą Ryb. Pomocna może się tu przydać Panna, stojąca w opozycji i reprezentująca analityczność i racjonalizm, cechy, których archetypowym Rybom brakuje."
Sheeevaaa..? A co to te opozycja, analityczność i racjocośtam..??
"Owszem zapewne zdarzają się osobniki, albo osobniczki Rybie, które wykorzystują swoją siłę przeciw innym, ale przeważnie Ryba odrzuca tego typu niskie zachowania, zdając sobie sprawę, że na większą skalę nieuczciwość nie ma sensu."
"Zazwyczaj to Ryby przyjmują rolę męczenników, dopóki nie zrozumieją, że mogą popłynąć w druga stronę."
Ja niedawno zrozumiałam.. I teraz dręczę ludzi moimi podejrzanymi pytaniami, skojarzeniami, dziwnością i seryjną głupotą..xDDD
"Integrują w sobie wszystkie fazy zodiaku, a jako reprezentanci fazy zmiennej i wodnej, potrafią zewnętrznie przejawiać się jako prawie każda faza. Dla otoczenia sprawiają wrażenie nieodgadnionych. Mimo, że same są w stanie intuicyjnie wczuć się w niemal każdą osobę, to dla ludzi mających z nimi bliższy kontakt same pozostają zagadką. Nie sposób przewidzieć co i dlaczego wpłynie na nastrój i uczucia osoby z silną fazą Ryb. Są w stanie doświadczać głębokich stanów psychicznych od niemalże oświecenia po skrajnie depresyjne nastroje."
"Zazwyczaj posiadają uzdolnienia artystyczne i są bardzo wrażliwe na sztukę. Często również talenty mediumiczne. Interesują się mistyką i tajemnicami."
"Kobiety z silną fazą Ryb są przeważnie bardzo atrakcyjne, ze względu na tajemniczość i delikatność, jaką emanują."
o.o interesujące..
"Często są nieśmiałe i lękliwe. Świat postrzegają jako miejsce pełne zagrożeń, dlatego szukają oparcia pośród jednostek silnych i zdecydowanych.
Mogą być nierealnymi utopistami i wielkimi marzycielami bujającymi w obłokach.
Są też wielkimi altruistami i bardzo chętnie pomagają innym, sprawiając wrażenie, że biorą na siebie całe cierpienie tego świata."
"Mimo, że dość łatwo podporządkowują się, to nie lubią wykonywać czegokolwiek wbrew swojej woli. Mogą coś obiecać, ale jeśli nie idzie im to na rękę, nie zamierzają dotrzymać obietnicy. Nie znoszą też nacisków ze strony otoczenia."
"Bardzo nie lubią aroganckich zachowań, preferują kiedy okazuje się im zachwyt i szacunek."
Sheeva..?? A co to preferować??..
"To ludzie, do których bardziej przemawia „czucie i wiara” niż racjonalne podejście."
ooo, tak!
Dobra, nie będę Was już zadręczać mym przezacnym znakiem zodiaku, a zaznajcie mej litości xDD. A więc przejdźmy dalej..



Sheva, Hebrajski Czop, Truskawa - Panna..

"Panna jest znakiem żeńskim. O Pannach mówi się że są chłodne, opanowane, skromne a nawet aseksualne, ale czy to możliwe skoro Ziemia kojarzy się z bogactwem zbiorów? Masz wysokie wymagania moralne, odznaczasz się wielką dyscypliną wewnętrzną i potrafisz pracować bez wytchnienia, nawet jeśli zajęcie zaczyna cie nudzić. Znane ze swojej sumiennej precyzji Panny są zodiakalnymi mistrzami rękodzieła i radzą sobie z najżmudnieszymi zadaniami, jeśli tylko mają możliwość pogimnastykować umysł na innym polu."
Hmmm.. Oczywiście nie mogę się powstrzymać od skomentowania tego.. Pierwsze zdanie doskonale pasuje do Shevy, chociaż do Hebrajskiego Czopa nie.. a co do ostatniego zdania to znowu mam skojarzenia..
"Z powodu nieśmiałości sprawiasz czasem wrażenie osoby sztywnej ale każdy kto pozna cię bliżej przekonuje się że masz cudowne poczucie humoru i czułe serce. Okrucieństwo cię rani, nie możesz znieść drastycznych wiadomości telewizyjnych. Dla innych masz wiele dobroci i serca, a twoja nadwrażliwa natura cierpi w towarzystwie gburów lub ludzi agresywnych. Jeśli jednak ktoś ci dokuczy dzięki wrodzonej błyskotliwości i znakomitej umiejętności wypowiadania się potrafisz w odwecie ugodzić nader boleśnie."
"Jesteś niezwykle lojalnym przyjacielem, swoje przyjaźnie pielęgnujesz latami, nawet jeśli druga strona okaże się zupełnie tego nie warta. Szczególnie lubisz zachęcać innych do śmiałych przedsięwzięć, o których ty nawet myśleć się boisz. Zamiast własnymi, cieszysz się sukcesami bliskich ci osób."
Tak, to do Shevy pasuje.. xD.
"Sport nie zajmuje pierwszego miejsca na liście twoich ulubionych zajęć. Wolisz raczej poczytać dobrą książkę. Większość Panien dba o zdrowie, czasami popadają wręcz w hipochondrię i wybrzydzają przy jedzeniu. Niektórzy reprezentanci tego znaku zachowują się wprost przeciwnie: rzadko wspominają o kwestiach zdrowotnych i z przyjemnością zjadają wszystko co się znajdzie na stole. Jest to jedna z tych spotykanych w astrologii biegunowych sytuacji, gdy osoby spod jednego znaku pod pewnym względem należą do jednej lub drugiej skrajności."
Ahhh.. Sheva, ty nasz niejadku.. xDD.
"Osoby spod tego znaku sprawiają wrażenie nieśmiałych, lecz wynika to raczej z niechęci wysuwania się na pierwszy plan. Brak im życiowego optymizmu. Na wszystko patrzą z rezerwą i powątpiewaniem, co prowadzi do pesymistycznego patrzenia na świat. Dlatego może spotyka ich mniej rozczarowań niż innych. Mimo dużych predyspozycji umysłowych i praktycznych Panny nie są stworzone do rządzenia ani dominowania w otoczeniu. Brak im zdolności przywódczych, przebojowości, tupetu i przebiegłości. Stronią od efekciarstwa i błyskawicznych sukcesów. Na eksponowanych stanowiskach nie czują się najlepiej i nie lubią grać pierwszych skrzypiec. W efekcie zajmują w pracy znacznie niższe stanowiska od posiadanych kwalifikacji i wykształcenia. Osoby urodzone pod znakiem Panny w towarzystwie nie czują się najlepiej. Także i inni w ich obecności nie czują się wniebowzięci. Wynika to z powściągliwości, braku serdeczności i wylewności Panien. Tylko w niewielkim stopniu ulegają namiętnościom, nie dają się porwać szaleństwom, nigdy nie zapominają się, co jest z pewnością pozytywne, ale... jakże wesoło się później takie momenty wspomina! Panny są niezwykle wrażliwe na opinie dotyczące ich osoby. Nieopatrznie wypowiedziane słowa krytyki biorą sobie do serca i nie są w stanie ich zapomnieć. Urazy chowają długo, choć w sposób zamaskowany. Osoby spod znaku Panny są bez wątpienia konserwatystami. Niechętnie przyjmują wszelkie zmiany w pracy, otoczeniu i trybie życia. Wszelkie nowości napawają je obawą, więc z góry nastawione są do nich negatywnie. Wszystko, co jest wielkie, zbyt widoczne, budzi zainteresowanie, zraża je. Najlepiej czują się w małych zespołach, nad spokojną, nawet mrówczą i żmudną pracą. Na działania wielkie lub ryzykowne brak im odwagi życiowej. W małżeństwie Panny pozostają wierne, lojalne i opiekuńcze, ale wiele z nich wybiera mimo wszystko życie samotne. Te ostatnie stają się z wiekiem zgorzkniałe i drobiazgowe. Lubią do wszystkiego się wtrącać i okazywać niezadowolenie. Pewnie dlatego przyjęło się powiedzenie "marudny jak stara panna" - co zapewne bardziej odnosi się do znaku zodiakalnego niż do stanu cywilnego."
"Panny odznaczają się znakomitą pamięcią. Dużo czytają i przyswajają sobie wiadomości."
A musicie wiedzieć, że Sheva zna całego "Małego Księcia" na pamięć o.o xD..
"Lubią krytykować innych, co sprawia im niewątpliwą satysfakcję."
To już pasuje najbardziej do Truskawy.. jak się mi przechwalała "Ach.. *dwa imiona dziewczyn z naszej klasy* mówią, że ma piękne oczy.." powiedziałam jej, że uważam iż są martwe (co już od dawna stwierdziłam, więc nie mogłam słuchać jak się jej ego wywyższa tym słitaśnym głosikiem-.-).. a Truskawa jak Truskawa.. Nie mogła znieść mej szczerości (która rozwala Shevę), chwilę się jąkała, po czym zebrała kilka słów i wybełkotała "A twoje? Twoje.. są codziennie takie same!"-.-.. Ile daltonistów na tym świecie..xDD Ale dobra, nie będę się za bardzo rozpisywać o mych poglądach co do blondynek (chociaż w jednej trzeciej jestem blondynką..xDD moje włosy to pomieszanie ciemnego blondu, rudego i jasnego brązu, a Sheva ma jasny brąz, ale upiera się, że to ciemny blond..xD)..
"Wad ma Panna sporo i to dość trudnych do zniesienia. Jest przesadnie oszczędna - czasem wręcz sknera, powątpiewająca we wszystko zrzęda (zwłaszcza w życiu rodzinnym). Często bywa pesymistką. Typ negatywny może być zgryźliwym, apodyktycznym krytykantem i maniakalnym pedantem."
Cóż za niezwykle ciekawa informacja.. xDD..
"W miłości Panny nie ma żadnych szaleństw ani namiętności. Seks jest na drugim planie. Rozwija się dość późno, zwłaszcza u mężczyzn. Natura to chłodna, działająca rzeczowo i zawsze po namyśle. Niezbyt wylewna. Panna bywa zalotna, ale przeważnie nieśmiała i niezdecydowana. Pozbawiona zupełnie kokieterii - wieje chłodem, rozsądkiem, trzeźwością. Małżonek bywa z Panny wzorowy, uczciwy i wierny, ale niezbyt ekscytujący. Ludzie spod tego znaku to dobry materiał na starą pannę czy kawalera."
No to to by się nawet zgadzało.. Sheva miała zamiar zostać zakonnicą o.O..
"Ma zadatki na konflikty właściwie z każdym znakiem."
"Samej Pannie najbardziej odpowiadałby *coś tam coś tam* lub Skorpion, ale chyba tylko ten ostatni byłby w stanie z nią wytrzymać."
Hmmm... Czyżby Satel?..xD
"Dzieci spod znaku Panny to szkolne prymusy. Pilne, staranne, często po prostu kujony. Czasem bywają przemądrzałe."
Ahhh..Sheva...
"Panna powinna więcej czasu poświęcać sportom i wycieczkom, hamować swe skłonności do krytykanctwa i trochę mniej mówić."
Oooo.. I co do tego to nie mam wątpliwości xDDD!!
"Lubią to, co jest trwałe i bezpieczne, a we wszystkich pozostałych sprawach, potrafią mieć własne zdanie. Wrażliwe na krytykę, choć same bardzo lubią krytykować. W swoich poglądach są staroświeckie i konserwatywne. Wszelkie nowości i zmiany przyswajają znacznie dłużej. Na ogół skromne, spokojne, delikatne, czułe, choć bywają złośliwe. W kontaktach z ludźmi kierują się bardziej ich przydatnością dla własnych celów."
...
xDDD!! Przejdźmy dalej..



Satel, Lama Niebios (chłopak z naszej klasy), Feniks (dziewczyna z naszej klasy) i kilka moich znajomych z netu, których nie będę wypisywać - Skorpion..

"Skorpion to najsilniejszy ze wszystkich znaków zodiaku posiadający jednocześnie najtrudniejszy charakter. Skorpion cierpi na nadmiar energii życiowej. Uzewnętrznia się to w jego wielkim dynamizmie, aktywności, sile ducha i charakteru. Działa z pasją i odwagą, ma nieustanną chęć działania. Zmaga się z życiem i uwielbia to. Jego żywioł to pokonywanie trudności. Swemu patronowi, Marsowi, zawdzięcza wojowniczość i agresywność. Jego przeżycia są zawsze skrajne, reakcje - gwałtowne. Cokolwiek robi, robi z namiętnością. Bystry i dociekliwy, ma ogromną intuicję. Przebiegły. Praca pochłania go całkowicie, wykonuje ją z pasją i wytrwale zmierza do celu - nie dla sławy ani kariery, lecz z autentycznego pragnienia działania. Bywa dobrym lekarzem, żołnierzem, naukowcem. Miewa zdolności artystyczne i literackie. Jest wspaniałym psychologiem. Mimo swego egocentryzmu i dumy, Skorpion jest bardzo przywiązany do przyjaciół i potrafi im pomagać w potrzebie. W towarzystwie słynie z ciętego języka i autorytatywności. Niestety, Skorpion jest podejrzliwy i nieufny, bardzo pamiętliwy i pesymistycznie nastawiony do życia. Często - mściwy. Zdarza się też typ negatywny o tak brzydkich cechach jak złośliwość, chytrość, despotyzm oraz skłonności do tyraństwa i okrucieństwa. Jednak, zły czy dobry, Skorpion nigdy nie jest nudny."
"Dzieci-Skorpiony są inteligentne i bystre, bardzo zdolne i chłonne, ale trudne do wychowania, nieposłuszne i krnąbrne. Są nadmiernie ruchliwe i żywe."
Hmm.. do Lamy Niebios to pasuje.. ale ciekawe czy Satel też taki był O_O xDD!
"Skorpion powinien kształtować w sobie opanowanie i trzeźwość myśli, a także starać się wyzbyć egoizmu i chęci panowania."
"Wydaje się, że mają ogromną siłę woli, gdyż z reguły wiedzą czego chcą i potrafią nawet bardzo długo czekać na właściwy moment, by to uzyskać. Rzadko się poddają i są niezwykle wytrzymałe."
No tak, jeszcze z nami wytrzymuje.. A to akurat coś.. xD.
"Skorpiony długo pamiętają urazy i potrafią wziąć za nie odwet nawet po bardzo długim czasie, gdy inni dawno już zapomnieli o całej sprawie. Powinny uważać, by motywacją ich działań nie stała się chęć zawładnięcia innymi i uzależnienia ich od siebie."
"Nie rezygnuje z żadnej okazji do walki, wystarczą mu nawet błahe powody."
Przypomina mi się półgodzinna walka o markera.. xDDD.. Sheva, pamiętasz?? hehehhe!
"Skorpion może przegrywać bitwy, ale nie całe wojny."
Interesujące...xD
"Skorpion bardzo nie lubi, jak ktoś nim komenderuje, łaje go czy stroi sobie z niego żarty."
A teraz to mi się przypomniało jak Tkaczu (tak określiłam jednego z mych kuzynów, który jest w naszej klasie) na wycieczce go objął od tyłu jedną ręką Satela, popatrzył zadziornie w paczadła, a później ciągle do niego mówił napletek xDD!
"Nie lubi też, jeżeli w jego obecności ktoś zbiera zaszczyty i komplementy. Nie potrafi tego obojętnie słuchać."
Tak jak nie mógł słuchać na którejś religii durniowania Komara xDD.. ale nie jestem pewna czy to pasuje do Lamy Niebios.. Hmm..xD!
"Nie znosi zastoju, musi przez całe życie z kimś lub z czymś się zmagać i być górą."
Zmaga to się Satel z Shevą i mną xDD.. tylko, że akurat to my jesteśmy górą hehh !..
A tu coś dla Shevy: "Skorpion z Panną: Byłaby z was idealna para, gdyż doskonale się uzupełniacie. Problem w tym, że Skorpion jest poligamiczny, a Panna może tego nie ścierpieć na dłuższą metę. Warto jednak spróbować." xDD!

Jak narazie tylko te trzy znaki, może jeszcze kiedyś napiszę o reszcie :D.

pzdr. Sakhe.xx

do Shevy! / Sakhe.

Sheva, właź na czat! Wiem, że tu jesteś! buhahhahahhahhh...;P

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Trzy dusze / Sakhe.

Siema!!
Co do postu Shevy - nie mam zamiaru dalej tego jej pier**lenia o niczym czytać, więc po prostu zamierzam ignorować obalania wszystkiego co napiszę-.-'.
W tym poście chcę napisać o moich trzech duszach.


Ariel - pierwsza dusza. Nazwałam ją tak, bo jest z wyglądu trochę podobna do wokalistki jednego z moich ulubionych zespołów, która ma tak na imię. Oczywiście nie obyło się bez osób pytających "Dlaczego nazwałaś ją jak proszek do prania?" -.-xDD... Kiedyś miała kontrolę nad moim ciałem, ale ją straciła.. To było po tym jak poznałam Hitlera xD.. Nawiązując jeszcze raz do jej wyglądu - tu macie zdjęcie tamtej wokalistki, będzie Wam łatwiej sobie wyobrazić Ariel:







Sakhe - druga dusza. Nazwałam ją tak podczas gdy chodziłyśmy z Shevą po parku sprawdzając czy wrony rzeczywiście nas prześladują (co się potwierdziło). Powstało to z moich różnych "normalnych inaczej" prób wymyślenia czegoś co nadałoby mi się na ksywkę..xD! np. wymyśliłam coś, przekręcałam i zmieniałam literki, które mi w tym nie pasowały i tak oto powstało mienię "Sakhe".. Cała filozofia..xDD. Właśnie ta dusza przejęła rolę Ariel, "trochę" się wtedy zmieniłam, ale ludzie się już "trochę" przyzwyczaili.. chociaż.. tak, chyba tak..xDD. Hmmm.. jak wygląda?? Nie jestem mistrzem painta jak Śmietana (xDD), ale spróbuję Wam to jakoś narysować, bo mój Święty Ołóweczek (tak nazwałam mój ołówek) się rozleniwił i jeszcze żąda urlopu.. Nie mam pojęcia co mu dzisiaj odwala..xD Zapewne to przez to, że Truskawa go dzisiaj objęła (czytaj: wzięła do ręki) ._.







Dalila - trzecia dusza. Skąd te imię? Skojarzyła mi się z Dalilą z książki "Wykreślone imię".. Podobne charaktery.. Ona próbuje przejąć kontrolę nad moim ciałem.. Sakhe jako dusza z każdą sekundą coraz bardziej umiera.. Ale co Wam będę tym przymulać.. Jeśli chodzi o kwestię wyglądu - przyznam szczerze, że nie chce mi się jej rysować, ale gdy to uczynię - MOŻE tu wstawię zdjęcie rysunku, MOŻE!! xDD;P.. Albo.. Poszukam jakiegoś zdjęcia, które pasuje do jej wyglądu.. Znalazłam!

Te włosy i twarz: 


Z tymi pasemkami:
I oczy wchodzące w pomarańcz-czerwień..
Idealnie Dalila..xD! 

pzdr. Sakhe.xx

niedziela, 16 grudnia 2012

Ahh ta Sheva.. / Sakhe.

Siema!!
Ahh Sheva, ty niemądra istoto..!
To przecież oczywiste, że nie jestem niebieskooką dwudziestoletnią blondynką -.-.. I akurat jestem wysoka-.-.. Czasami nie pojmuję, jak możesz uważać się za "coś więcej niż tylko istotę", gdyż inteligencją to ty nie grzeszysz-.-.. Przypominam, iż Hebrajskiego Czopa nawiedziłam jako Samara Morgan, więc mogę sobie nawiedzać innych nawet jako moja babcia-.-.. Weź zacznij myśleć, Sheva! Zaczynam wątpić w twą "pozaziemskość".. I możesz sobie powymyślać co chcesz gdybyś próbowała mnie dobić.. Ale informuję, że to tylko strata czasu, a czasu nie mam zamiaru tracić na cackanie się z twym ego, bo mam ważniejsze sprawy na głowie-.-'.
"Kontynuując: jeśli tak, to Sakhe musiałaby mieć czarną aurę, a taką mają tylko demony, więc nie."
jprdl.. A skąd niby możesz wiedzieć jaką mam aurę? Nawet nie wiesz jaką ty masz, więc nie mów mi jakiej ja nie mam-.-'.
"Po kolejne, miałam wizję w której blondynka zabija jakiegoś łysego faceta. Więc nie, bo Sakhe nie jest nocnym mordercą xD Po kolejne: to była wizja, a Sakhe w niej nie uczestniczyła."
Hmmm.. Przepraszam bardzo, ale co ja mam do Twej wizji? To, że Cię nawiedziłam pod taką postacią jaka była w tej wizji nie jest jednoznaczne z tym, że byłam w tej wizji-.-'.
"No cóż, jeśli Sakhe na chama chce się wcisnąć do mojej wizji, to może być ofiarą, czyli była tym łysym facetem"
I znowu: jprdl-.-'..!! Co ci *że się nie wyrażę* przyszło znowu do łba?! Nie mam zamiaru "się wcisnąć" do Twej wizji, a z tą ofiarą to sobie podaruj, bo to nie ja spiepszałam do matki przed "czymś" co Cię chciało uśmiercić, jak to mnie określiłaś-.-'..
"Więc jeśli chce pomóc, to niech poszuka czy nie było jakiegoś morderstwa, samobójstwa czy czegoś w nocy 2012.12.15 na 2012.12.16 [sobota na niedzielę]."
Właściwie, to mogłabym się do tego nie doczepić, ale jednak to uczynię, gdyż nie jestem popychadłem wykonującym rozkazy i nie mam zamiaru się taka stać-.-', to TWOJA wizja, więc TWÓJ obowiązek, aby się czegoś o tym dowiedzieć, NIE MÓJ.-.-'.. Ja mogę jedynie z własnej woli pomóc, jednakże postanowiłam, że nie pomogę Ci, albowiem jestem sfrustrowana Twoim dzisiejszym "pokazem braku mózgu", bo ta nazwa idealnie pasuje do Twego dzisiejszego postu, w którym na chama próbowałaś obalić me poglądy.. TO ŻAŁOSNE-.-'!!
"P.S nie będę pisała z dużych liter, bo nie szanuję ludzi, którzy chcą mnie uśmiercać, czy przez uduszenie, czy przez zawał! Poza tym, nie mówiłam o tobie."
Ty nie szanujesz mnie? Interesujące.. Moje jakże "wielkie" ego nie może tego znieść.. Ahh, ty i te twoje zacinające komentarze..-.-.. To parodia rzecz jasna.. A wtedy nie miałam Cię zamiaru uśmiercać czy coś-.- Chciałam powiadomić czego się nowego dowiedziałam w sprawie 27 i TEJ TWARZY.. Wiem, że nie chodziło Ci o mnie, chodziło o TĄ TWARZ-.- Ale TA TWARZ nawiedza mnie, nie Ciebie, słonko-.- Ahh..me ego znów się wywyższa.. Ależ ze mnie samolubna istota.. -.-'. I jakie "Czemu ty myślisz, że ty zawsze musisz być, w każdej wizji, i w każdym miejscu?"..Ahh.. A czemu Ty sądzisz, że ja tak myślę? Nie czytasz w mych myślach i nie próbuj mi teraz wmawiać, że jest odwrotnie, bo okłamujesz samą siebie, a to nie jest zachowanie godne Indygo, zachowujesz się jak kreatury-.-'.
"Opanuj się, to że raz ciebie w jakieś mojej własnej akcji nie ma, nie oznacza, że musisz pisać że tak na prawdę to byłaś ty."
Skomentuję to tylko jednym, wielkim "JPRDL-.-"!! A nie.. Jeszcze coś dodam: Jakiej Twojej "własnej akcji"? Własna akcja to dla Ciebie "będę miała wizję, to każę Sakhe wszystkiego się o tym dowiedzieć, bo ja znowu "nie mam czasu""??=.='!
"Twoje wielkie "JA" na tym nie ucierpi, a ja przynajmniej oszczędzę sobie wypisywania wiadomości."
Ahh te moje "wielkie JA".. I informuję Cię, iż nie mam zamiaru rozwiązywać za Ciebie TWOICH misji, ja się zajmę swoim, a Ty sobie rób co chcesz, ale po tym okazaniu memu "wielkiemu JA" braku szacunku, nie mam zamiaru okazywać go Tobie, chociaż piszę "Cię" itp. z dużej litery.AMEN-.-'!
"A poza tym, jeśli to byłabyś ty, to mogę wiedzieć, po *** się darłaś w mojej głowie: I kto cię wtedy nawiedził?!"
Po pierwsze, jakie przekleństwo na trzy litery miało być w ocenzurowanym miejscu? No dobra, błędy się każdemu mogą zdarzyć.. Ale bez przesady..-.-'.. A darłam się, gdyż to był głos Dalili (moja trzecia dusza, gdyby ktoś się zastanawiał o kogo chodzi), która dręczyła tym pytaniem Ariel (moją pierwszą duszę, druga dusza aktualnie włada mym ciałem) gdy Ariel opowiadała o przeszłości, a ja czasami mówię na głos to co one, gdy mam dość ich dręczenia się, choć zazwyczaj mam z tego niezłą brechę, jednak bywa, że to męczące..
I wypisuj sobie Sheva co chcesz, ale to moje zdanie i mam gdzieś co teraz o mnie powymyślasz, bo ta "egoistka" (czyt.ja) pomogła więcej osobom niż się Twemu zasranemu umysłowi może wydawać-.-.. Ahh tak, oczywiście, znowu piszę wyłącznie o mnie.. =.='!
Napisałam co sądzę i pomyśl sobie co chcesz (że piszę od rzeczy, koloryzuję wszystko itp.), ale nie pozwolę sobie wmawiać, że mam "wielkie JA", jak to ujęłaś-.-.. Myślę (a napisz sobie teraz "kiedy ty niby myślisz?"-.-'), że nie będę już tracić czasu na dalsze spory na ten temat, chyba, że nagle zmienię zdanie. Jeszcze mi może wmówisz, że jestem egoistką, bo piszę "Sakhe" z dużej litery?-.-'.

pzdr. Sakhe.xx

Wyjaśnienie sprawy z Głosem / Sakhe.

Siema!! A więc gdy przeczytałam dzisiejszy post Shevy myślałam, że padnę ze śmiechu.. Powód? To ja ją w nocy nawiedziłam.. Nie mam pojęcia co jej do tego łba strzeliło ale wzięła mnie za jakiegoś seryjnego mordercę xDD.. Chociaż właściwie to się nie dziwię.. Myślała, że to ta twarz (nie mogę Wam tego wyjaśnić, gdyż nie chcę narażać ludzi na śmierć.. choć niektórym by się należało..), która kasuje mi sny.. W ogóle, to ja ją nawiedziłam, żeby coś jej przekazać, a ona się zachowywała jakbym chciała ją zabić o.O..xDD
Jakiś czas temu nawiedziłam Hebrajskiego Czopa pod postacią Samary Morgan z "The Ring" (film, polecam jeśli ktoś nie oglądał).. Jestem zuuua...

 I do Shevy: jestem oburzona, albowiem nazwałaś mnie (w poście) "TO COŚ"! Mogłabyś chociaż z dużych liter! Z szacunkiem a nie!

sobota, 15 grudnia 2012

Moje postanowienie zmiany "człowieka" w słuchającego siebie / Sakhe.

Siema! 12.12.2012r. (środa) około godziny 23:48 miałam wizję, w której objawił mi się skorpion. Jak to zawsze robię zaczęłam szukanie wytłumaczenia w sennikach, bo wizjonników nie ma (szukałam w google) -.- xD, a jestem przekonana, że powinny być!
"może być ostrzeżeniem o samodestrukcji, zjadania samego siebie"
"jest także symbolem śmierci i odrodzenia"
"Powinieneś pozbyć się starego, aby uczynić miejsce dla czegoś nowego"
"Może też oznaczać osobę spod astrologicznego znaku Skorpiona"
"powinieneś pozbyć się jakiegoś bólu i nauczyć się akceptować sytuację. Może będziesz musiał przejść przez trzy stopniowy proces zaprzeczenia, akceptacji i w końcu przesunięcia się na nową scenę"
"Legenda głosi, że skorpiony potrafią zabić się własnym żądłem, wierzono również, że Skorpion nosi w sobie odtrutkę na swój jad. W ujęciu symbolicznym dla zodiakalnego Skorpiona oznacza to tyle, że jeśli nie postępuje naprzód, nie rozwija się, nie zrzuca skóry i nie wznosi się w przestworza - zaczyna sam siebie niszczyć. Jeśli nie posuwa się stale do przodu, to znaczy, że się cofa w swoim indywidualnym rozwoju. A rezygnacja z rozwoju jest dla niego duchowym samobójstwem. Zaprzepaszcza on swoje wielkie możliwości, nie dając sobie szansy nawet na to, aby je wszystkie poznać. Jego przeznaczeniem jest przejście przez strefę mroku, pokonanie własnych niemocy i lęków, przez poznanie ich i zniweczenie, a także dotarcie do granic własnych możliwości i własnej niemocy."
Chodzi o Satela! Wczoraj mu powiedziałam jak wchodziliśmy do klasy od polskiego, że miałam wizję i on musi się zmienić oraz zacząć słuchać siebie, bo inaczej doprowadzi się do samobójstwa.. a co Sheva na to?? Cytując jej słowa: "A niech zdychnie!".. No i Satel przybrał smutną, zamyśloną minę z czego stwierdziłyśmy, że przesadziła.. Na przerwie dręczyłyśmy go pytaniami "Czy miałeś kiedyś myśli samobójcze?" itp..xD. O teatrze Wam już Sheva pisała :D, a jeśli chodzi o moje poczynania dotyczące zmienienia tej podejrzanej kreatury, którą zwiemy Satel to będę Was informować co mam zamiar robić.. Tylko jeszcze nie mam pojęcia co xDD! Aaaa.. i stwierdziłam, że to agresywna istota, co potwierdziła półgodzinna walka o markera w wyniku której roztargałam (przez niego) plakat, który robiliśmy na polski.. Ale nie chce mi się o tym plakacie w tym poście pisać więc podręczę Shevę żeby napisała ;PP xDD!
Pzdr., Sakhe.xx

piątek, 14 grudnia 2012

do Shevy!! / Sakhe.

Sheva, daj mi swój email żebym cie dodała do kręgów (bez skojarzeń) i na czacie popiszemy bo mi konto przez ciebie wykasuje zaraz!!xD

niedziela, 25 listopada 2012

Dzieci Indygo / Sakhe.

Siema, jestem Sakhe. Na tym blogu będę pisać z moją znajomą głównie o Dzieciach Indygo i Dzieciach Kryształowych. Skąd u nas takie zainteresowania? Otóż ja jestem Indygo, Sheva - Kryształową. Domyślam się, że raczej niewielka ilość osób wie o co chodzi z tymi dziećmi więc na początek trochę przybliżę wam temat Indygo, a Sheva w swoim pierwszym poście napisze o Kryształowych.

Kim są Dzieci Indygo?

"ludzie, którzy od wczesnego dzieciństwa charakteryzują się specyficznymi zdolnościami paranormalnymi."
"Wzorce zachowania przypisywane Dzieciom Indygo:
- Przychodzą na świat z poczuciem królewskiej godności (i często zachowują się zgodnie z nią).
- Mają poczucie "zasługiwania, aby tutaj być" i są zaskoczone, kiedy inni go nie podzielają.
- Poczucie własnej wartości nie jest dla nich istotną kwestią. Często mówią swoim rodzicom, "kim są".
- Mają problemy z uznaniem bezwarunkowej władzy (nieudzielającej wyjaśnień i niedającej możliwości wyboru).
- Po prostu nie robią pewnych rzeczy; na przykład, czekanie w kolejce jest dla nich trudne.
- Frustrują je systemy oparte na rytuałach i niewymagające twórczego myślenia.
- Często dostrzegają lepsze sposoby robienia czegoś, zarówno w domu, jak i w szkole, co sprawia, że wydają się być "pogromcami systemów" (przeciwnymi każdemu systemowi).
- Wydają się być nastawione antyspołecznie, o ile nie przebywają w towarzystwie podobnych do siebie. Jeśli w ich otoczeniu nie ma osób o poziomie świadomości podobnym do ich poziomu, często zwracają się do swojego wnętrza, czując się, jakby nie rozumiał ich żaden człowiek. Szkoła często jest dla nich niezwykle trudnym doświadczeniem społecznym.
- Nie reagują na dyscyplinę opartą na wywoływaniu poczucia winy.
- Nie wstydzą się mówić o tym, czego potrzebują."
"bardziej intuicyjne, bardziej duchowe, bardziej wymagające, inteligentniejsze, bardziej konfliktowe,  a w niektórych przypadkach nawet bardziej brutalne niż jakiekolwiek pokolenie przed nimi."

Co nas wyróżnia?

"- Jesteśmy starymi duszami. Każdy z nas ma głębokie, wszystkowiedzące oczy już we wczesnym dzieciństwie. Posiadamy Wiedzę, której nikt nam nie przekazywał i której nie czytaliśmy w książkach. Wykazujemy się ogromną świadomością zadań życiowych, potężną wewnętrzną siłą i determinacją.

- Inaczej czujemy i kierujemy się innymi potrzebami duchowymi niż nasi bliscy.
Jesteśmy bardzo inni i za nic nie chcemy dopasować się do reszty. To reszta musi nas zrozumieć i stworzyć nam odpowiednie warunki do życia. Nie bez powodu piszą o nas książki.

- Bezwiednie "czytamy" w kronice Akaszy.
Cokolwiek potrzebujemy wiedzieć, po prostu WIEMY (nie wiadomo skąd). Wielu z nas jednocześnie odbiera te same sygnały i wpada na te same pomysły...

- Uwielbiamy życie ziemskie we wszystkich jego przejawach. Kochamy zwierzęta, Naturę, harmonię i piękno.
Jesteśmy gotowi zrobić WSZYSTKO, by uczynić tę planetę miejscem bezpiecznym i pełnym miłości.
Działamy, jakbyśmy mieli wmontowany kompas, nakazujący zmierzać w kierunku najwyższego dobra wszystkich mieszkańców Ziemi.

- Posiadamy doskonałą intuicję, silną empatię i - czasami - niezwykłe zdolności telepatyczne.
Wiemy, kiedy jesteśmy oszukiwani i kiedy oszukiwani są inni ludzie.  Gwałtownie reagujemy na cudzą krzywdę.
Mamy głębokie poczucie wspólnej JEDNOŚCI, dlatego to, co boli innych, w takim samym stopniu boli i nas.
Pragnienie usunięcia (własnego) bólu jest motorem naszych działań.

- Cechą, która zdecydowanie różni nas od reszty ludzi jest częściowo pokonany  "GEN NIEWOLNIKA"
Podobno dawno temu przybysze z Kosmosu ("bogowie") zmodyfikowali nasze DNA, by posiąść idealnych niewolników do prac fizycznych.
Jak mawia stare przysłowie "niewolnik nie chce być wolny, pragnie tylko zostać panem niewolników".
Dlatego, gdy zostaliśmy sami, rozpoczęliśmy historię wzajemnych podbojów i albo jesteśmy podporządkowani albo zniewalamy innych. Toczymy nieustanne boje o dominację i strefy wpływów.
Nowa Era ma przerwać błędne koło obłąkańczych relacji, ale tylko gdy dokonamy całkowitej przemiany świadomości i skupimy się na siłach duchowych! Musimy "przeskoczyć" istniejące dotąd uwarunkowania genetyczne i ujrzeć wreszcie w drugim człowieku...  samego siebie.
Dzieci indygo stanowią żywy przykład,  jak nie dać się zdominować silniejszym i nie dążyć do władzy nad  słabszymi. Poprzez nieokiełznaną niezależność samym naszym istnieniem wymuszamy na otoczeniu nowy obraz świata.

- Posiadamy dominującą wolę.
Niektórzy przypisują nam królewską godność, choć jest to wyłącznie poczucie godności Człowieka.
Ono nie pozwala uznać żadnej, ograniczającej nas władzy. Po prostu nie potrafimy żyć wbrew własnym uczuciom, obce nam jest samozakłamanie. Nie umiemy poddać się niezdrowym układom w domu, w szkole, w pracy... Nie damy narzucić sobie zbędnej dyscypliny, nie ugniemy karku przed głupszymi od nas.
Przykładem pokazujemy, że życie w zgodzie ze sobą i wewnętrzną Prawdą jest możliwe.

- Jesteśmy WOJOWNIKAMI ŚWIATŁA.
Zgodnie z naszą naturą wobec ludzi pragnących zmian jesteśmy ciepli, przyjaźni i pełni miłości. Stajemy się jednak bezwzględni, zimni i bezkompromisowi, gdy ktokolwiek stanie na drodze naszych celów, wywiera na nas presję, stara się przejąć nad nami władzę, zdominować lub wciągnąć w swoje brudne gry. Tego typu ludzi traktujemy  okrutnie!
W umiejętność tę wyposażył mnie TON GALAKTYCZNY (kalendarz Majów). Pomaga zmrozić w sercu empatię i miłość, gdy trzeba udzielić komuś twardej lekcji.
Ilekroć uda nam się postawić na swoim, czujemy się, jakbyśmy przeforsowali w Akaszy kolejną "ustawę", bezwzględnie zakazującą wykorzystywania człowieka przez człowieka.

- Buntownicza Natura i wyjątkowo ostry temperament sprawiają, że można nas zabić, ale nie można nas do niczego zmusić.
W temperament też wyposaża nas KOSMOS.

- Jesteśmy nieposłuszni i niesubordynowani wobec etycznie ułomnych zwierzchników, gdy nie dają wyboru, odbierają prawo do samodzielnego myślenia i działania, dbają tylko o siebie zamiast o wspólne cele...
W naszym świecie prawdziwa władza może zaistnieć tylko tam, gdzie wszyscy uczciwi podwładni ujrzą w niej sukces dla siebie!!!

- Jesteśmy głęboko świadomi UNIWERSALNYCH PRAW i nie uznamy żadnych innych.
Nie ma nad nami  "boga" ani prawa, w imię których ktokolwiek mógłby egzekwować od nas czyny, sprzeczne z naszym wewnętrznym JA.

- Nie da się nas wtłoczyć  w stare ramy edukacyjne, w przebrzmiałe systemy społeczne, religijne, polityczne czy prawne....  Nieustanna walka z tymi, którzy się o to starają, jest dla nas wielkim problemem ale i drogą.

- Jesteśmy brutalnie szczerzy i konfliktowi.
Zawsze i wszędzie mówimy, co myślimy, a raczej szybciej mówimy niż zdążymy pomyśleć.
Mamy wstręt do dyplomacji. Otwarcie wyrażamy, co czujemy lub co mogą czuć inni w niezdrowej sytuacji.
Przez nadmierną szczerość robimy sobie wielu wrogów. Niestety, tych nie brakuje nam nigdy.

- Wyobcowani i zbuntowani żyjemy już w innym - swoim własnym -świecie.
Miksujemy różne prądy duchowe tak, by nasza filozofia życiowa znalazła współbrzmienie z ogólnym WIELKIM PORZĄDKIEM. Wybieramy ostatecznie to, co pozwala być spontanicznym i bez krzywdy dla kogokolwiek daje nam szczęście. Ustalamy NOWE, własne reguły i natychmiast się im podporządkowujemy.
Jest to dla nas jedyna droga, by w sposób czysty i prawy czynić to, co dyktuje i serce i rozum.
Przykładem zachęcamy do podobnych przemian innych.

- Jesteśmy nieprzekupni i odporni na stan posiadania.
Jedyne, co dla nas cenne, to MIŁOŚĆ i nasze ideały. Wypełnia nas bogactwo ducha.
Świat materii jest tylko tłem. Pieniądz - tylko środkiem.
Osiągając dojrzałość czerpiemy bezpośrednio ze źródła obfitości  i w celu tworzenia RAJU NA ZIEMI łatwo zdobywamy każdą sumę.
Równie łatwo ją wydajemy, bo zbędne są nam rezerwy, rzadko gromadzimy coś na zapas. Nie obciąża nas przywiązanie.
Dzięki temu nie można nas przestraszyć BRAKIEM czy STRATĄ czegokolwiek.
Jesteśmy  i pozostajemy WOLNI!

-  Posiadamy dużą skłonność do ryzyka. Wiemy, że tego, co naprawdę do nas należy (z własnym życiem włącznie), stracić nie można. Konsekwentnie robimy więc swoje, nie oglądając się na nic (najmniej na dobra materialne).

- Jesteśmy szczególnie wrażliwi na przejawy absurdu.
Absurdem jest dla nas wszystko, co jeśli nawet społecznie lub religijnie poprawne, wchodzi w konflikt z Uniwersalnym Prawem. Jakakolwiek dyferencja między Prawdą a idiotyzmem ziemskich "urzędasów" drażni nas brakiem logiki! Odruchowo obnażamy wszelki bezsens, zmuszając otoczenie do koniecznych przemyśleń.
W ten sposób jako całość (wszystkie dzieci indygo) dokonujemy powolnych przemian w myśleniu ludzi na całej planecie.
To mrówcza, niewdzięczna praca. Z tego powodu wielu ludzi postrzega nas jako konfliktowych, a nasza "wzniosła rola" często  w tym właśnie punkcie się kończy.
Bo jeśli ktokolwiek sądzi, że zmiany pojawią się SAME, przywiezione przez nas w kosmicznych walizkach, jest w błędzie. Przemiana musi dokonać się we wnętrzu każdego człowieka, by stała się wyraźnie odczuwalna w jego życiu, a potem w życiu całej ludzkości.

- Wykazujemy się błyskotliwą inteligencją, wyposażoną niekiedy w ostre, satyryczne poczucie humoru.
Bo jest to najskuteczniejsza broń, pomocna w nieustannej walce o przeforsowanie naszej wizji świata. Dlatego humor i optymizm towarzyszą mi w najgorszych nawet opresjach.

- Myślimy niemal wyłącznie abstrakcyjnie i zawsze w sposób nowatorski. Nie ma dla nas nic niemożliwego. Mamy niewyczerpane pokłady twórczej energii i liczne talenty. Inspiracje czerpiemy wprost ze Światła, ze snów, z słów zasłyszanych na ulicy...
Nieustannie atakujące nas pomysły pojawiają się w naszych głowach szybciej, niż zdołamy je realizować.
Mnie osobiście wyposażyła w moc idei, snów i dostatków NIEBIESKA NOC (kalendarz Majów, kin 203, na portalu). Od najmłodszych lat "umierałam" z  frustracji, gdy coś odbierało mi prawo do wprowadzania zmian czy ulepszeń.

- Nie jesteśmy prymusami.
Wysoki iloraz inteligencji w połączeniu z ogromną niezależnością sprawia, że nasza błyskotliwość i talenty gasną podczas nudnych lekcji w szkole. Dla nauczycieli jesteśmy ekscentryczni i niezrozumiali. Mamy opinię zdolnych, ale leniwych. Niektórzy z nas bywają uznani za cierpiących na zespół ADD lub ADHD.
Różnica między nami a chorymi dziećmi polega na tym, że my jesteśmy inteligentni.
Otwieramy się tylko na Wiedzę, przydatną w życiu i do samorealizacji, z pasją rozwiniemy talenty, w które wyposażyła nas Natura. Zmuszeni do nauki przedmiotów zbędnych, odmawiamy koncentracji i uwagi, a gdy nie ma innego wyjścia, chorujemy.  (Uzdrowienia wymaga system edukacji.)

- W naszej obecności często manifestują się różne, bliżej niezbadane zjawiska.
Na zdjęciach pojawiają się najdziwniejsze energie, przedmioty zachowują się w sposób niekonwencjonalny.
Na pewno nie jest z nami nudno.

- W SPRZYJAJĄCYCH WARUNKACH BYTOWYCH jesteśmy radośni, idealistyczni i pełni pomysłów na ulepszenie świata.

Ogólnie rzecz biorąc jesteśmy najzwyklejszymi ludźmi pod Słońcem, podlegamy tym samym uwarunkowaniom astrologicznym, numerologicznym i tak samo obarczeni jesteśmy karmą...  Kieruje nami pragnienie szczęścia w idealnym świecie naszych marzeń.
Wyposażeni w wyjątkową wrażliwość na wszelkie wypaczenia uparcie szukamy sposobu na realizację własnych ideałów.
Na tej ścieżce - tak samo jak wszyscy - jesteśmy zmuszeni rozwijać wewnętrzne mistrzostwo. Do doskonałości mamy równie daleką drogę."

Kim na pewno nie jesteśmy?

"Stanowimy zjawisko, które wielu ludzi traktuje na równi ze wszystkim, co paranormalne, a to wielki błąd.
Jasnowidzenie, jasnosłyszenie...   przydatne są w pracy egzorcystów czy różnej maści szpiegów (często do poszukiwania zwłok). To praca "na usługach", która nikogo nie skłoni do wielkich przemian.
Zdolności psychiczne jak jasnowidzenie są cechą niższą, spotykaną u zwierząt. My skupiamy się na rozwoju mocy duchowych: kreatywności i INTUICJI.
Żadne z nas nie jest channel-medium. -Silne poczucie niezależności nie pozwala nam oddać ciała (aparatu mowy, piszącej ręki...) we władanie tak naprawdę nie wiadomo czyje.
W przypadku, gdy  istoty z innych wymiarów chcą nam coś przekazać albo - co często się zdarza - POMÓC - mają otwartą drogę do świata naszych snów. Tędy przychodzi do nas mnóstwo ułatwiających życie wskazówek i wiele ostrzeżeń.
Nie jest prawdą, że nasza aura ma kolor indygo. Kolory aury to odpowiednik uczuć i emocji; dysponujemy całą paletą - jak każdy człowiek. Bo w istocie jesteśmy zwykłymi ludźmi. Barwa indygo przeważa tylko w dzieciństwie, gdy w sposób wzmożony tworzymy samych siebie i swój świat. "

Nasze zadania:

- Musimy zainicjować proces uzdrawiania i transformacji.
Jesteśmy związani z ekologią, prawem, medycyną, parapsychologią... , by od wewnątrz wprowadzić ulepszenia.
Do naszych zadań należy wymuszenie nowego systemu edukacji, który następnie zmieni oblicze struktur społeczno-politycznych.
Własne, najczęściej przykre doświadczenia życiowe i nadmiar pomysłów wskazują nam drogę.

- Staramy się obalić stary system tam, gdzie to konieczne. Dowodzimy, że struktury odarte z PRAWDY nie mają już prawa bytu. Demaskujemy i dążymy do usunięcia przestarzałych konwenansów, bezsensownych przepisów, praw i reguł tam, gdzie ograniczają właściwy rozwój i nic dobrego nie wnoszą.
W tym punkcie niezbędny bywa nasz upór i siła.

- Czuwamy, by nowe kierunki nie podlegały starym wypaczeniom.
Dbamy, by obnażyć królestwo jakiejkolwiek manipulacji. Wszelka nowość wtłoczona w stare ramy mistyfikacji, najdrobniejsze oszustwo działa na nas jak przysłowiowa płachta na byka.

- Wielu z nas pomaga innym dotrzeć do naturalnych potencjałów i wewnętrznej Prawdy. Chcemy, by każdy mógł podążać wyłącznie własną ścieżką (nie naszym śladem) i realizować wyłącznie własne cele (nie nasze) - w harmonii z Całością, w poczuciu własnego szczęścia i spełnienia, w oceanie miłości.... Zależy nam ogromnie na rozszerzeniu świadomości wszystkich ludzi na Ziemi. Pragniemy, by każdy człowiek stał się  WOLNY. "

Co o Nas sądzą inni z tego co wyszukałam?

"Ich zejście na Ziemię jest w pełni świadome, mają one pomóc Ziemi przejść przez ważny "Punkt Zmiany". Są niczym "Aniołowie Stróże" naszej cywilizacji, obdarzeni w większym stopniu możliwościami postrzegania pozazmysłowego prawdopodobnie spełnią jakąś istotną funkcję w czasie spotkania z "wyższymi cywilizacjami", które - to w tej chwili nie ulega żadnej wątpliwości - intensyfikują swoją obecność na ziemi."

"Jedna z hipotez zakłada, że dzieci te posiadają uśpioną wiedzę, która powróci do nich w odpowiednim momencie. Czekając na "OBCYCH" gapimy się w niebo wypatrując przybyszów z kosmosu nawet nie zauważyliśmy, że "Obcy" już dawno są obok nas. Są tu po to, żeby zmienić nasze systemy polityczne, edukacyjne, żywieniowe, rodzinne i inne. Są tu też po to, aby pomóc nam wszystkim dotrzeć do swoich potencjałów poprzez stanie się bardziej naturalnymi i intuicyjnymi."

"Indygo są niezależne, uparte i twórcze. Mają do wykonania pewne zadanie i nie pozwolą nikomu stanąć sobie na drodze."

"Tym, co wyróżnia Dzieci Indygo od innych, to ich temperament. Są one obdarzone duchem buntowniczym i wojowniczym, zgodnym ze wspólnym celem ich pokolenia - burzeniem starych systemów, którym brakuje elastyczności, integralności i prawości."

"Dzieci Indygo doskonale wyczuwają nieuczciwość i wiedzą, kiedy są okłamywane lub poddawane manipulacji."

"Nie chcą i nie potrafią podporządkować się niezdrowym i nieuczciwym sytuacjom w domu, w szkole i w pracy i zrobią wszystko, żeby je zniszczyć."

"Ich geniusz wydaje się tak nieprawdopodobny, że często środowisko nie tyle go nie jest wstanie odczytać, ale wręcz uznać za fantazję, chorą wyobraźnię czy chorobę psychiczną."

"Coś się stanie na Ziemi - to właśnie dlatego te dzieci są tak ważne. Będą w stanie pomóc ludziom. Zmienią się bieguny."

"Dzieci Indygo charakteryzują się pewnym wyjątkowym zestawem cech psychologicznych oraz wzorcem zachowania, których dotąd nie udokumentowano na tak szeroką skalę, jak ma to miejsce obecnie. Zignorowanie tych wzorców może stać się przyczyną zachwiania równowagi i wywołania frustracji w umysłach tych cennych młodych ludzi."

"Pod wieloma względami, życie z Dziećmi Indygo bywa bardzo trudne, między innymi ze względu na ich buntowniczą bezkompromisowość i niespożyte pokłady energii twórczej, popychającej ich do nieustannego działania. Niestety, często zjawisko Indygo sprowadzane jest do zdiagnozowania u nich ADD (zespół zaburzeń koncentracji uwagi) lub ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi), czego konsekwencją jest faszerowanie ich środkami farmakologicznymi różnego typu, takich jak Ritalin. Pod wpływem lekarstw Dzieci Indygo łatwiej poddają się wymogom systemów i dostosowują się do oczekiwań otoczenia, jednak ceną "świętego spokoju" rodziców i opiekunów jest ograniczenie duchowych darów tych dzieci i opóźnienie realizacji ich celów życiowych."

"Określenie Dzieci Indygo powstało ze względu na dominujący kolor aury jakie je otacza. Dzieci Indygo przyszły na świat, by zainicjować konieczne zmiany i wskazać kierunek dalszego rozwoju ludzkości. Posiadają one specyficzne cechy charakteru."

"Mówią też o sprawach, które wydają się dziwne i z reguły przypisuje się to bujnej wyobraźni dziecka, dorośli zupełnie ignorują te informacje. Wówczas dziecko najczęściej słyszy słowa – „opowiadasz bajki”. Osoby które uważnie wsłuchują się w informacje pochodzące od dziecka – po pewnym czasie stwierdzają, że następuje ich realizacja w życiu."

"Posiadają wysoki iloraz inteligencji który w połączeniu z ogromną niezależnością sprawia, że ich możliwości i talenty gasną podczas nudnych lekcji w szkole. Dzieci indygo są otwarte na wiedzę przydatną w samorealizacji. Z pasją rozwijają talenty,w które wyposażyła je Natura. Zmuszane do  nauki przedmiotów zbędnych, odmawiają koncentracji i uwagi. Kiedy nie widzą już innego wyjścia z przymusowej dla nich sytuacji a ich potrzeby są ignorowane, chorują."

"Nie akceptują autorytetu absolutnego (jedynego słusznego) – takiego, który określa sztywne reguły w którym nie ma miejsca na wyjaśnienia i możliwość dokonania własnego wyboru.  Stają się wówczas nieposłuszne i niesubordynowane. Zwłaszcza gdy odbierane jest im prawo do samodzielnego myślenia i działania."

"Swoim sposobem egzystencji pokazują, że przemiana musi dokonać się we wnętrzu każdego człowieka, tak by stała się wyraźnie odczuwalna w jego życiu, a następnie w życiu całej ludzkości."

"Wewnętrznie czują tylko prawdę.
Kierują się w życiu wzniosłymi zasadami.
Wiedzą, że powinniśmy żyć w równowadze ze sobą i z naszym środowiskiem.
Często łączą w sobie cechy męskie i żeńskie.
Wiedzą, że istnieje coś więcej niż to, co widzimy.
Wierzą, że materia i życie fizyczne są jedynie złudzeniem.
Wiedzą, że życie składa się z energii albo żyjącej świadomości.
Wiedzą, że we wszechświecie wszystko jest wzajemnie połączone. Czas, przestrzeń, odległość i forma nie są od siebie oddzielone, tak jak to widzimy.
Czują, że każde istnienie zasługuje na szacunek, uczciwość, miłość i współczucie.
Rozumieją lepiej życie duchowe niż świat materialny..."

Myślę, że tyle Wam wystarczy by zrozumieć o co w tym chodzi. Spodziewajcie się postu Shevy w najbliższym czasie. Wiem, ta czcionka ją wkurza i Was pewnie też ale wybaczcie, coś mnie pociągało do tego wyboru xDD.