sobota, 9 lutego 2013

rozmowa z Shevą, odkryć ciąg dalszy! / Sakhe.

Elo, człowieki nasze kochane! Nie, akurat nic od Was nie chcę. Chociaż... No wiecie... A dobra, nie będę takim wyzyskiwaczem ;o.

Postanowiłam się wreszcie wziąć za to, co oglądała Ker, choć jestem na skraju rozpaczy, bo coraz częściej napada mnie ziemska rzeczywistość - niezwykle dołujące, ale cóż zrobić.

Obecnie rozmawiam z Shevą przez telefon i oto urywek, z którego śmiałyśmy się "trochę" czasu:
Sheva: Słyszę odgłosy klawiatury.
Ja: Akurat myszki.

Sheva właśnie stwierdziła, że moje klawisze od kompa mrocznie brzmią. To niezwykle kreatywne rozmowy, z resztą jak zawsze jeśli chodzi o nas.

A więc plan na chwilę obecną mam następujący - dodaję w tej notce kilka odkryć i szukam tego, co oglądała Ker.


Tu chodziło mi o materiał obejrzany przez Ker, macie inne pomysłu jakby to określić?
Nie wiem dlaczego, ale jeansy wydają mi się podejrzane (podejrzliwa ja) o.O...




A ten screen zrobiłam, gdy spostrzegłam 27 (podkreśliłam tutaj, jak widać) przy próbie dodania komentarza na pewien blog. Po chwili dopiero skapnęłam się, że na zegarku też widnieje 27...



Pragnę także ująć, iż miałam rację (czego ludzie mi oczywiście nie przyznają)! Chodzi mi o mendę gimbusową i moje podejrzenia co do tej istoty. Moja dusza kombinatora wreszcie się przydaje ;o. Co do tych podejrzeń - nie czuję potrzeby tłumaczenia tego. To po prostu było przeczucie, które mam co do niektórych ludzi i... nie ludzi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz