wtorek, 5 lutego 2013

"wywiadopodobnecoś" #1 / Sakhe.

Witam zacne kreatury! (kultura Sakhe)

Postanowiłyśmy z Shevą przeprowadzać różne wywiady, na pierwszy ogień idą... MY! Hmm, to raczej wywiadem bym nie nazwała.. Uznajmy te jakże interesujące dyskusje za "wywiadopodobnecoś".

Sheva: Gdybyś została prezydentem, to co byś zrobiła?
Ja: Najpierw zmieniłabym imię i nazwisko na Chuck Norris, później została prezydentem.
Sheva: No ale już po zmienieniu i zostaniu.
Ja: Mówiłam Ci już przecież. I to nie raz..Ty mnie nie słuchasz! Nikt mnie nie kocha!
Sheva: Nie, wypowiedz się ładnie, i nie mów mi że chodzi o to, że wyślesz mnie z Satelem do Sudanu i będziemy dla was plewić maliny.
Ja: Jesteś bardzo mądrą istotą, Sheva.
Sheva: A coś dla ludu?
Ja: Jakiegoż to ludu..?
Sheva: Ludzi na ziemi?
Ja: Oh... Nie wiem...
Po co?
Oni mnie nie kochają!
Sheva: Dobra, widzę, że ciężko ci to idzie. Pytanie 2: gdybyś zobaczyła, że Hitler całuję jakoś inną dziewczynę, to co byś zrobiła?
Ja: A Ty mnie nie rozumiesz i nie słuchasz, bo jak masz w ogóle spróbować zrozumieć, kiedy masz to gdzieś i mnie nie słuchasz?!
Sheva: Odpowiedz na drugie pytanie.
Ja: A gdzie by to było..?
I jaką dziewczynę..? Skąd pewność, że to dziewczyna..? Hę?
Sheva: No to jak byś zareagowała na wiadomość, że jest gejem?
Ja: Ostatnio nad tym rozmyślałam...
Ale powątpiewam w to, iż na fejsie polubił kiedyś kilka zdjęć jakiś site model, no i ma w informacjach ustawione, że się interesuje kobietami.
Sheva: Hm, hm. A więc, gdybyś zobaczyła, że całuje, czy tam coś, z inną dziewczyną, to jaka by była twoja zemsta?
Ja: Ah Sheva, Sheva..
Sheva: Co ja? To ty nie współpracujesz.
Ja: Współpracowałabym... Ale wiesz z kim.
Sheva: Dobra, bo widzę, że jesteś oporna. Pyt 3: Jakbyś mogła przylać jakieś nauczycielce, to której byś przyłożyła?
Ja: Oczywiście, że tej od gegry sprzed czasów Pani Babci, Która Rzuca Kredą!
Sheva: A czemu? Jakiż tego powód?
Ja: To plugawa kreatura, tyle co do tematu.
Powracając do pytania drugiego, czy Ty myślisz, że wszystko się rozwiązuje poprzez zemstę..?
Sheva: A zatem, pyt 4: Jakbyś spotkała kosmitę, albo się okazało, że Władca Kosmitów jednak naprawdę jest kosmitą, to co byś zrobiła?
Ja: Wypytała go o jego rodowitość i jak się rozmawia na jego planecie, i czy będę mogła Was odwiedzić jak już Cię zabierze na jego planetę, aby wybudować tam Sudan z niezaplewionymi malinami.
Sheva: Dobra..
Ja: Zgodziłaś się!
Sheva: Pyt 5: Gdyby był koniec świata, a kosmici by nas uratowali, a mogłabyś zabrać tylko jeden smak kisielu, to jaki byś wybrała?
Ja: Poświęciłabym się, wzięłabym Naćpana zamiast kisielu.
Sheva: Ooo, jaka szlachetność.
Pyt 6: Gdyby okazało się, że Hitler jest w mafii, i spiskuje przeciwko indygo i kryształowym, to jak byś go ukarała?
I czy byś go w ogóle karała?
Ja: Cóż... Miałby dość przyjemne kary...
Sheva: A opiszesz je dokładniej?
Ja: ok.
Sheva: Aj, coś długiego się zapowiada!!
Ale bez skojarzeń...
Ja: A więc tak, uprowadziłabym go (najpierw ostrzegła drąc się "Buka cęe szuka", aby to było uczciwe), a jako, że jestem ćmą - polecielibyśmy na mych skrzydłach na planetę jakiegoś ludu bezrozumnego, żeby tam władać. Odurzyłabym go marsjankami, a później możesz się domyślać... Emm...
Nie tylko długiego, Sheva, nie tylko...
Sheva: A co, grubego też?
Ja: Nie wnikam w to... Wnikanie to nie moja rola...
Sheva: O matko, wnikanie to rola Naćpana, tak?
Dobra, kolejne pytanie, 7: Kiedy ostatnio jadłaś marsjanki?
Ja: Gdy niemieckirusek je miała, wtedy jej je uprowadziłam.
Sheva: A kiedyż to nastąpiło?
Dobra, zamiana, bo juz nie mam pytań jak na razie.
Ja: Pewnie czekasz aż zacznę pytać o Satela ^ ^.
Sheva: Nie, ale nie mam już weny na pytania.
Ja: Rozumiem...
A Ty mnie nawet nie próbujesz zrozumieć!
Ty!
Mendo!
Chamie!
I się jeszcze chichrasz!
Złoczyńcze!
Sheva: Skąd wiedziałaś, że jak to przeczytam, to zacznę się chichrać?
Ja: Bo znam psychikę ludzką.
Sheva: Hehe.
Ja: A zwłaszcza twoją, mendo!
Sheva: Ej, jak facet jest "czysty" to jest prawiczkiem, nie?
Wytnij to pytanie.
Ja: No tak... A co..?
Hmmm... Sheva...
Sheva: Do postu potrzebuję.
Ja: ahaa....^^.
Sheva: O tym, że Art nie jest prawiczkiem.
Ja: Hmm...
Sheva: Chłopak hebrajczyka, znoszone gacie, pamiętasz?
Ja: Jak nie, jak oczywista oczywistość!

Hahahhahaha
Jprdl...
Ale nie w tym sensie...
Piszę z mendą gimbusową i ketchupem.
Marudzę im, że nikt mnie nie kocha.
Sheva: Hehe.
Menda jerozolimska i gimbusowa cię kochają.
Ja: Nie-.-.
Sheva: Tak.
Ja: Nie! Ten cham sobie gra jak ja piszę, że nikt mnie nie kocha, i jeszcze śmie pisać jak pokemon do takiego teletubisia jak ja!
Sheva: Hehe. Miałyśmy prowadzić wywiad.
Ja: Spoko, określimy to jako "wywiadopodobnecoś".
Sheva: Ok. Pisz te pytania.
Ja: Hmm.
Co obecnie poczyniasz, prócz gwałcenia Satela..?
Sheva: Nie gwałcę tej niezharmonizowanej istoty, a obecnie piszę z tobą.

Później jeszcze trochę pisałyśmy, lecz uznałyśmy "wywiadopodobnecoś" za zakończone na dziś.

pzdr. Sakhe.xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz