czwartek, 28 lutego 2013

Dziś dzień xD / Sakhe.

Siema! Siedzimy właśnie z Shevą w tejże jakże zacnej bibliotece, oczywiście nie w celach edukacyjnych, ale poniekąd z zamiarem oświecania Was żarówkami naszych dusz, przy czym dyskutujemy o przecinkach.

Dnia dzisiejszego, Sheva przybyła do mego pomieszczenia blokowego, powiadając: "Mam wenę na epitety. Posłuchaj, głos Satela - niczym chmura, ocierająca się o chmurę w czasie burzy, niczym grzmot spadający z nieba ciemnego, niczym rdzawy dzwon, dzwoniący w najstarszej i świecącej ubóstwem katedrze.Jego sylwetka i chód jak u jelenia, dostojny i władczy, z wielkim porożem na głowie. A ja? Mam sylwetkę chudej, wręcz przymierającej głodem łani!A głos, niczym pisk jaskółki, bezwładnie spadającej w wielką przepaść!".
Tak, Sheva ma piskliwy głos . TO SHEVA NAPISAŁA POPRZEDNIE ZDANIE! JA BYM TAK NIE NAPISAŁA W ŻYCIU! PO ŻYCIU BYĆ MOŻE xDD.

Na gegrze zostałam wezwana do odpowiedzi, co okazało się niezmierną polewą. Pani Babcia, Która Rzuca Kredą (uchwalona dziś została przez mą przewyborną towarzyszkę - Shevę xD - mieniem "Mędrzec Teksasu") spytała mnie "Jak wieje wiatr?", a co paramądra istota (ja) na to? Shevvunia pomyślała, że jeśli powiem, iż dąży do przelecenia wszystkiego (co miałam w poważaniu), to mnie zabije. Uniknęłam niechybnej śmierci, jak? Otóż tak: odwróciłam się z zamachem za siebie, unosząc odręcza. Gest ten miał na celu zobrazować przelecenie wiatru (bez skojarzeń, pedofile sześćdziesięciodziewięcioletnie!), tak jak to robią pogodynki. Klasa wpadła w ogólną radość, jakbym rozrzucała kisiel po wieloletnich wiekach suszy.

Sheva pytała się Satela dlaczegóż koty mruczą. Odrzekł, że po prostu lubią sobie mruczeć. Chciała mu powiedzieć, iż jest nieinteligentny, bo nie stać go nawet na inteligentną odpowiedź, po czym odeszłyśmy. Według mnie odpowiedź na w/w pytanie, to - koty mruczą, albowiem mają skojarzenia, wywołujące podniecenia. Shevvuś uznała, że koty nie są tak zboczone jak ja i, że mruczą z powodu podniecenia poprzez przyjemny dotyk. Zarzuciłam jej, iż jest zoofilem, mimo mej wiedzy o jej miłości do Satela Kamiennego (właśnie zyskał ten przydomek, gdyż jest twardy, o czym nie mam żadnego pojęcia, ale Sheva z pewnością ma).

Aby nie kojarzyć zbyt bardzo "mojego" Hitlera z tym niemieckim upodleńcem - zyskuje Naćpan przydomek "Żelazny", albowiem tak.

Do następnego postu, lama z Wami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz