środa, 6 marca 2013

Gry ze snów...? / Sakhe.

Siema ludki ;P
Wczoraj nie dodałam postu, potrzebowałam trochę odsapnąć, dzięki czemu dziś mam siły by pisać ;)
Tak na początku, pragnę Was poinformować o blogu mającym zamiar zjednać Indygo - http://zjednoczoneindygo.blogspot.com/.

Przed wczoraj na informatyce jak zwykle w sali znajdowało się takie coś z takim czymś bez takiego czegoś (czytaj: nie wiem jak to nazwać, była jakby plansza, przed nią coś wytwarzające błyski, nie było widelca ._.). Podeszłam do tegoż urządzenia. Ułożyłam palce w taki sposób, aby na planszowo-podobnym-czymś widniała głowa z uszami królika. Nauczycielka chciała mi wpisać minusowe punkty, lecz zdaje się, iż tego nie uczyniła.

Wczoraj miałam poryty sen, w którym Satel paradował z założonym futrzanym różowo-fioletowo-czerwonym płaszczyku. Jak mu to powiedziałam, zrobił swą przerażoną minę. Ogólnie to opowiedziałabym Wam cały sen, ale Sheva domaga się, bym zrobiła kolejne komiksy, więc gdy znajdę czas wezmę się za to.

Mam jakąś czarną dziurę w umyśle kiedy próbuję sobie przypomnieć trochę więcej z przed wczoraj, wczoraj oraz dzisiaj.

Dziś większość nocy nie umiałam spać. Około piątej rano zasnęłam na kilka minut. Ten sen był podobny do poprzedniego pod względem, iż w obu występowała jakaś gra, potrzebne było własne logiczne myślenie, aby zrozumieć o co chodzi. Do tego także powstanie komiks.

A Shevdowej się śniło, że przyprowadziłam przedszkolaki na wycieczkę, później umarłam w lesie... z resztą niech sama Wam opowie, jeśli chce ;).

Stwierdziłyśmy, że z naszych snów mogłybyśmy stworzyć przezacne gry xD.

2 komentarze: